Jak wiadomo, nauka o jednym Bogu w trzech osobach jest fundamentalną prawdą wielu Kościołów chrześcijańskich. Rzecznicy Trójcy zwykle powołują się na tekst z Ewangelii św. Mateusza: ,,Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”(Mt 28.19). Twierdzą, że jest on dowodem równości Ojca i Syna. Podobnie, jak określenia ,,pierwszy i ostatni” i ,,wszechmogący Bóg”, które użyte zostały w odniesieniu do Chrystusa, o którym napisano, że ma przyjść (Ap 1.8, por. Iz 44.6). Czy te i inne teksty biblijne, którymi usiłuje się bronić owej doktryny, faktycznie popierają dogmat Trójcy?
Przeciwnie! Gdyby Biblia rzeczywiście uczyła o Trójcy, czytalibyśmy o tym jasno i wyraźnie, i to wielokrotnie. Prawda jednak jest taka, że nauka o Trójcy Świętej nie wywodzi się ani z pism hebrajskich (ST), ani z pism greckich (NT). Biblijna koncepcja Boga jest bowiem ściśle monoteistyczna. Potwierdza to zaś cały szereg tekstów. Oto dwa z nich, podkreślające monoteizm zarówno Żydów, jak i pierwszych chrześcijan:
,,Słuchajże Izraelu: Pan [JHWH], Bóg nasz, Pan jeden (hebr. – echad) jest” (Pwt 6.4 BG, por. Wj 20.2-3; Pwt 4.35; Ps 83.19; Iz 45.5);
,,Wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko” (1 Kor 8.6 BW).
A zatem, poszukiwanie w tekście Biblii podstaw dla doktryny Trójcy Świętej, z góry skazane jest na niepowodzenie. Podobnie jest również z twierdzeniem, jakoby hebrajskie słowo echad, występujące m.in. w tekście: ,,Pan jeden jest”, nie oznaczało pojedynczości, a jedynie jedność dwóch lub więcej osób. Dlaczego? Ponieważ, jakkolwiek hebr. echad może oznaczać jedność (por. Rdz 2.24), to bardzo często oznacza dosłownie ,,jeden”. Oto przykłady:
,,Jeden jedyny [echad] przyszedł tu jako przybysz, a teraz chce być sędzią” (Rdz 19.9);
,,Jesteśmy wszyscy synami jednego [echad] męża” (Rdz 42.11);
,,Było nas dwunastu braci, synów ojca naszego, jednego [echad] już nie ma, a najmłodszy jest teraz z ojcem w ziemi kananejskiej” (Rdz 42.32).
Nie jest więc tak, jak niektórzy twierdzą, że monoteizm żydowski w ścisłym znaczeniu tego słowa nie ma prawa bytu, albo co gorsza – jak pisał ks. prof. Michał Poradowski – że chrześcijanie i Żydzi nie wierzą w tego samego Boga (,,Talmud czy Biblia”), czy że hebr. echad i Trójca jest tajemnicą. Jest to oczywista nieprawda, a twierdzenia tego typu powodują jedynie zamieszanie i zwątpienie, na co m.in. zwrócił uwagę katolicki teolog Hans Küng, pisząc:
,,Jeżeli Bóg jest jeden i jedyny w swoim rodzaju, to po co dodawać do tego pojęcia coś, co tę jedność i wyjątkowość może tylko osłabić lub przekreślić?” (,,Chrystianizm a religie świata”).
Tym bardziej że owo ,,dodawanie” nierozerwalnie wiąże się z adaptacją pogańskich wierzeń. Koncepcje boskiej trójcy występowały bowiem zarówno w starożytnym Egipcie (Izyda, Ozyrys, Horus), Babilonii (Isztar, Sin, Szamasz lub Ea, Marduk, Gibil ), Indii (Brahma, Siwa, Wisznu), Grecji ( Zeus, Posejdon, Hades), Rzymie (Jowisz, Junona, Minerwa), jak i w filozofii greckiej. W ,,Dziejach chrystianizmu” Edwarda Gibbona czytamy:
,,Jeżeli się mówi, że poganizm uległ chrystianizmowi, to trzeba również przyznać, iż chrystianizm uległ skażeniu poganizmem. Czysty deizm pierwszych chrześcijan (…) Kościół Rzymski zamienił w niezrozumiały dogmat o trójcy. Wiele doktryn pogańskich wymyślonych przez Egipcjan i wyidealizowanych przez Platona zachowano jako coś zasługującego na wiarę”.
Jak widać, doktryna Trójcy Świętej nie jest więc nauką biblijną, lecz wywodzi się z religii pogańskich. Doktryna ta nie była bowiem znana ani prorokom, ani apostołom i rabinom, ani wczesnym ojcom Kościoła, a zaczęła się szerzyć dopiero w III i IV wieku, głównie dzięki soborom w Nicei (325) i Konstantynopolu (381). Dodajmy, że sam Jezus nigdy nie uważał siebie za Boga w absolutnym znaczeniu tego słowa. Przeciwnie. Uczył, że jest ,,jeden prawdziwy Bóg” (J 17.3, por. Mk 12.29); że jest od Niego całkowicie zależny (J 5.19,30); że Bóg jest większy od Niego (J 14.28, por. J 10.29; 13.16) i że Bóg ten jest również Jego Bogiem (J 20.17, por. Ap 3.12).
Podobnie zresztą o Bogu uczył św. Paweł. Również on podkreślał, że jest jeden Bóg (1 Kor 8.6, Ef 4.6), ,,Jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może” (1 Tm 6.16); że jest On głową Chrystusa (1 Kor 11.3) i Jego Bogiem (2 Kor 11.31; Ef 1.3,17) oraz że Jezus jest i będzie poddany Bogu (subordynacja) nawet w wieczności (1 Kor 15.24-28). Ponadto w listach św. Pawła Bóg to zawsze Theos, a Jezus to zawsze Kyrios. To rozróżnienie występuje w każdym jego pozdrowieniu (Rz 1.7; 1 Kor 1.3; 2 Kor 1.3; Ga 1.3; Ef 1.2; Flp 1.2; Kol 1.2; 1 Tes 1.1; 2 Tes 1.2; 1 Tm 1.2; 2 Tm 1.2; Tt 1.4; Flm 1.3).
Krótko mówiąc, jeśli z jakiegokolwiek tekstu Biblii wynika coś innego niż prawda, że istnieje tylko ,,jeden prawdziwy Bóg”, wtedy jest to kwestią albo błędnego tłumaczenia, albo też sfałszowania tekstu oryginalnego (którym, niestety nie dysponujemy), z którego są sporządzone różne odpisy i tłumaczenia.
Przykładem takiego wypaczenia może być chociażby przytoczona w pytaniu trynitarna formuła chrztu (Mt 28.19). Oto co na ten temat pisze Karlheinz Deschner:
,,Trynitarski nakaz zawarty w Ewangelii Mateusza: «Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego», niejednokrotnie od czasów Oświecenia podawany w wątpliwość, stanowi – w opinii całej teologii krytycznej – fałszerstwo. Bo jakże Jezus, w którego nauce brak jakiegokolwiek potwierdzenia idei trynitarskiej, miałby przykazać chrzest w imię Trójcy?” (,,I znowu zapiał kur” t. 1).
Co więcej, krytyczne stanowisko do tekstu z Ewangelii św. Mateusza zajmują również teologowie katoliccy. Ks. Józef Kudasiewicz pisze:
,,W Jezusowym nakazie chrztu (Mt 28.19) należy odróżnić autentyczne, pierwotne słowa Pana od elementów interpretacyjno-redakcyjnych. (…) Jakie więc słowa wypowiedział Jezus? Współcześni badacze przyjmują prawie powszechnie, że Jezus wypowiedział następujące zdanie: « (…) udzielają chrztu w imię moje»” (,,Jezus historii – Chrystus wiary”).
Podobne stanowisko zajmował Euzebiusz z Cezarei, który w swej ,,Historii kościelnej” pominął formułę trynitarną, pisząc:
,,Idźcie i nauczajcie wszystkie narody w Imię Moje”.
Z kolei w Encyklopedii Katolickiej KUL, tom III, pod hasłem ,,Chrzest”, czytamy: ,,Obecnie teologowie biblijni przyjmują, że formuła trynitarna ma charakter redakcyjny”.
Jak widzimy, za nieautentycznością formuły trynitarnej (Mt 28.19) przemawia zarówno teologia chrztu (Rz 6.3-6), tradycja apostolska, jak i opinie wielu teologów katolickich i protestanckich (zainteresowanych odsyłam do książki K. Deschnera, ,,I znowu zapiał kur”, t.1, do przypisów do rozdz. 33, punkt 32, str. 532).
Poza tym nasuwa się pytanie: czyż wzmianka o owych ,,elementach interpretacyjno-redakcyjnych” – jak pisze ks. J. Kudasiewicz – nie świadczy o tym, że w Nowym Testamencie są i inne miejsca co najmniej dyskusyjne? Czy nie jest tak na przykład ze sfałszowanym tekstem 1 J 5.7? Oto, jak został on oddany w przekładzie ks. Jakuba Wujka:
,,Albowiem trzej są, co świadectwo dają na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty i ci trzej są jedno”.
Zauważmy, że podobnie oddano go m.in. w Biblii Gdańskiej i Biblii Brzeskiej. Dlaczego? Ponieważ jeden błąd rodzi następny. Wyraźnie widzimy to na przykładzie tłumaczenia Nowego Testamentu przez ks. Eugeniusza Dąbrowskiego, gdzie do tekstu dodano nawet słowo ,,Trójca”. Czytamy tam: ,,Albowiem Trójca wydaje świadectwo na niebie: Ojciec, Syn i Duch Święty, a Trójca ta jednym jest. I Trójca wydaje świadectwo na ziemi: duch, woda i krew, a Trójca ta jednym jest” (1 J 5.7-8).
Co bardziej zorientowani wiedzą, że przypis do tego tekstu w Biblii Tysiąclecia wyraźnie stwierdza, że słów tych brak zarówno w najstarszych rękopisach greckich, jak i w najstarszych przekładach oraz kodeksach. ,,Prawdopodobnie stanowiły one marginesową glosę, później w niektórych kodeksach włączona do tekstu” (tamże). Wniosek z tego, że włączenie tych słów do oficjalnego tekstu zostało dokonane celowo, aby za wszelką cenę uzasadnić dogmat Trójcy.
I z podobną manipulacją mamy właśnie do czynienia w przypadku formuły trynitarnej, którą wielu krytycznych teologów uważa za nieautentyczną.
Oczywiście, niektórzy uważają, że naukę o Trójcy Świętej popiera szereg innych tekstów biblijnych. Do nich m.in. zaliczają niektóre wersety z Apokalipsy, twierdząc, że Jezus jest owym Wszechmogącym Bogiem (1.8,17). Czy słusznie? Przeciwnie! Po starannym bowiem zbadaniu tych wersetów okazuje się, że pierwszy tekst mówiący o Bogu Wszechmogącym dotyczy ,,tego, który jest i który był, i który ma przyjść” (w.4), a więc ,,jedynego prawdziwego Boga” (J 17.3), o którym świadczy czwarty rozdział Apokalipsy (4.8,11) oraz Księga Izajasza (41.4; 44.6; 48.12). Natomiast drugi werset z Apokalipsy (1.17, por. 22.13), jakkolwiek nazywa Jezusa ,,pierwszym i ostatnim”, oznacza jedynie, że Mesjasz – podobnie jak Bóg – jest niezmienny i zwycięski, nie dowodzi jednak, że jest On tożsamy z Bogiem lub równy Bogu (por. J 20.17; 1 Kor 8.4-6; 11.3; 15.24-28). Nazwanie więc kogoś bogiem, pierwszym i ostatnim, nie oznacza jeszcze, że jest nim we właściwym znaczeniu tego słowa.
Biblia jednoznacznie uczy bowiem o ,,jedynym prawdziwym Bogu (J 17.3). Pierwotny chrystianizm był więc monoteistyczny (Mk 19-30. por. Ap 3.12). Ani jeden z biblijnych tekstów nie popiera zatem Trójcy, tego, że Bóg, Jezus i Duch Święty jako trzy odrębne osoby stanowią jedną istotę. Ani jeden z biblijnych tekstów nie mówi też o równości rzekomych trzech części składowych Trójcy. A to znaczy, że katolicki dogmat Trójcy Świętej nie opiera się na Biblii, lecz na pogańskich i filozoficznych koncepcjach. Jest sprzeczny z tym, w co wierzyli i czego nauczali prorocy, Jezus i pierwsi chrześcijanie. Zaciemnia istotę Najwyższego i prowadzi do bałwochwalczego kultu błędnego wyobrażenia Boga. W przeszłości zaś dogmat ten był przyczyną niekończących się sporów, klątw, walk i wielu zbrodni.