Księga Apokalipsy św. Jana, podobnie jak Drugi List do Tesaloniczan, równie wyraziście demaskuje Antychrysta i jego system. Na szczególną uwagę zasługuje tu oczywiście rozdział trzynasty, który ukazuje dwie straszliwe bestie: jedną wychodzącą z morza, a drugą z ziemi. Kogo symbolizują?
Zacznijmy od stwierdzenia, że większość badaczy biblijnych proroctw zgadza się co do tego, że bestia wychodząca z morza (Ap 13.1-8), posiadająca cechy czterech bestii przedstawionych w Księdze Daniela (7.3-7), to imperialny Rzym, a bestia z ziemi (Ap 13.11-17), to rzymscy przywódcy Wschodu, którzy nadzorowali boski kult cesarzy. Na fakt, że apokaliptyczna bestia to Rzym, wskazują bowiem wspólne cechy obu potęg. Apokaliptyczna bestia ma bowiem dziesięć rogów czwartej bestii z proroctwa Daniela (Dn 7.7). Również wychodzi z morza (Dn 7.2-3). Podobnie wypowiada zuchwałe słowa przeciwko Bogu (Dn 7.8,20,25) i tak samo dano jej moc działania przez czterdzieści dwa miesiące (por. Dn 7.25 z Ap 13.5; 12.6,14). A oto wyjaśnienie jakie podaje prorok Daniel:
,,Czwarte zwierzę oznacza czwarte królestwo na ziemi, które jest inne niż wszystkie królestwa; ono pochłonie całą ziemię, podepcze i zmiażdży ją. A dziesięć rogów znaczy, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a po nich powstanie inny; ten będzie inny niż poprzedni i obali królów. I będzie mówił zuchwałe słowa przeciwko Najwyższemu, będzie męczył świętych Najwyższego, będzie zamyślał odmienić czasy i zakon; i będą wydani w jego moc aż do czasu i dwóch czasów i pół czasu. Potem odbędzie się sąd i pozbawią go władzy, aby ją ostatecznie zniszczyć i obalić” (Dn 7.23-26).
Zdaniem wielu biblistów, proroctwo Daniela w znacznym stopniu wypełniło się w czasie panowania siedmiogłowej bestii z Apokalipsy, czyli w latach panowania pierwszych siedmiu cesarzy rzymskich. Przyjmuje się, że siedem głów bestii (por. Ap 17.9) to siedmiu cesarzy po Auguście (27 p.n.e. – 14 n.e.), czyli: Tyberiusz (14-37), Kaligula (37-41), Klaudiusz (41-54), Neron (54-68), Wespazjan (69-79), Tytus (79-81) i Domicjan (81-96). W zestawieniu tym pomija się trzech małoznaczących władców: Galbę, Othona i Witeliusza, którzy po śmierci Nerona nie odegrali większej roli. Natomiast w śmiertelnym zranieniu jednej z głów i jej wygojeniu (Ap 13.3) upatruje się Nerona, o którym opowiadano jakoby zmartwychwstał i wcielił się w Domicjana. Bluźniercze imiona na głowach bestii to z kolei tytuły rzymskich władców: ,,boski”, ,,syn boży”, ,,pan”, ,,najwyższy kapłan” (pontifex maximus) oraz ,,pan i bóg”, którym to tytułem kazał się mianować Domicjan. Zaś dziesięć rogów to państwa, które powstały po upadku Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego.
Według Apokalipsy, pierwszym narzędziem do walki Szatana z ludem Bożym, tzw. Resztką Izraela, był zatem bałwochwalczy Rzym cezarów, który jednak miał jedynie symbolizować podobne mu mocarstwo, które ,,na obraz” pogańskiego Rzymu kontynuować miało jego dzieło. Chociaż bowiem wiele symboli pierwszej bestii może się odnosić do wymienionych cesarzy, a szczególnie do Nerona i Domicjana, pewne symbole prorocze można rozumieć w dwojaki sposób. Tym bardziej że dalszy fragment trzynastego rozdziału Apokalipsy (w.11-18) wyraźnie odnosi się do osoby podobnej rzymskiemu imperatorowi, który dopiero miał się pojawić później (por. Ap 17.11). Dotyczy to rzecz jasna ,,obrazu Bestii” (Ap 13.14-15 wg Biblii Tysiąclecia i Biblii Gdańskiej), czyli potęgi, która miała odzwierciedlać charakter imperialnego Rzymu.
Jedyne w swoim rodzaju mocarstwo, które powstało na gruzach i na wzór (obraz) imperialnego Rzymu, to papiestwo. Historyk Myers pisze:
„Na długo przed upadkiem Rzymu, poczęło wyrastać wewnątrz Imperium Rzymskiego państwo kościelne, które kształtowało się na wzór imperialistyczny. To imperium duchowe posiadało na wzór hierarchii świeckiej urzędników, a z których najważniejszymi byli diakoni, księża, biskupi (…). W rezultacie upadku zachodniego Rzymu rozwijała się władza papieska. Papież po upadku cesarza szybko zdobył wpływy i moc, potrzebną do zbudowania potęgi duchowej, która pod wieloma względami zastąpiła stare imperium” (,,General History of Colleges”, s. 348).
Podobnie pisał ks. dr Antoni Naumczyk:
,,Świat starożytny, średniowiecze i czasy najnowsze znały potęgi obejmujące rozległe kraje, władające kilkoma lub kilkunastoma narodowi – nie znały jednak potęgi światowej o takim zakresie władzy, tak zaborczej, tak bezwzględnej i tak trwałej równocześnie jak papiestwo. Papiestwo jest w całym tego słowa znaczeniu potęgą i to potęgą światową. Obejmuje dziś wszystkie kontynenty i wszystkie rasy, w jednych krajach jest u szczytu swej władzy, w innych o nią walczy. Papiestwo jako zorganizowany system trwa już ponad 1500 lat” (,,Biblijne podstawy rzymskiego papiestwa”, 1961).
Potęga papiestwa rodziła się powoli i był to proces dość długotrwały. Przełom nastąpił w 313 roku, kiedy Konstantyn i Licyniusz wydali poszerzoną wersję edyktu z roku 311, który zapewniał chrześcijanom pełną swobodę religijną. Był to punkt zwrotny w stosunkach państwo-Kościół. Od tego czasu chrześcijaństwo z dnia na dzień zaczęło stawać się religią uprzywilejowaną, a w końcu religią państwową. Głównie przysłużył się do tego Konstantyn (a później jego następcy), który doprowadził do całkowitego przekształcenia chrześcijaństwa na wzór ówczesnego ustroju społecznego. On to między innymi zrównał biskupów z urzędnikami, tworząc tym samym nową klasę panów; zwolnił kler od podatków i obsypał ich dobrami, a biskupowi Rzymu przekazał Pałac Laterański. Krótko mówiąc, dawny pogański Rzym został przekształcony w cesarstwo rzymskokatolickie. Konstantyn stał się więc faktycznym twórcą papiestwa – instytucji religijno-politycznej, ściśle zorganizowanej pod względem prawnym na wzór rzymskich instytucji. To on stworzył Kościół prawa, któremu sam przewodniczył. Konstantyn uczestniczył bowiem w synodach, a nawet przewodniczył obradom soboru w Nicei (325 r.), wywierając decydujący wpływ na ich przebieg – oraz położył podwaliny pod przyszły system kościelny. Resztę uczynili jego następcy, m.in. cesarz Teodozjusz (379-397), który prawnie usankcjonował katolicyzm i zrzekł się tytułu pontifex maximus na rzecz biskupa Rzymu, a szczególnie Justynian I (527-565), który w 533 roku przyznał pierwszeństwo biskupom rzymskim. W noweli prawnej do tzw. Kodeksu Justyniana nr 131 czytamy:
,,Postanowiliśmy, żeby najświętszy papież starożytnego Rzymu był pierwszym wśród wszystkich biskupów, a najświętszy arcybiskup Konstantynopola, Nowego Rzymu, zajmował drugie miejsce po świętej Stolicy Apostolskiej starożytnego Rzymu, która posiada pierwszeństwo nad wszystkimi innymi” (porównajmy to ze słowami Jezusa: ,,Kto chciałby być pierwszym między wami, niech będzie ostatnim i sługą wszystkich” – Mk 9.35).
Był to prawdziwy tryumf biskupów rzymskich. Jednak uwieńczeniem ich władczej żądzy i zapewnieniem sobie niezależności politycznej oraz panowania nad światem, stało się powstanie państwa kościelnego w 755 roku. W ten sposób papiestwo stało się potęgą religijno-polityczną i zajęło miejsce cesarstwa rzymskiego.
Rzymska instytucja religijno-polityczna przejęła więc nie tylko cały szereg kultów i wierzeń dawnego pogańskiego imperium, elementy stroju liturgicznego pogańskich kapłanów, tytuły rzymskich monarchów, ale również zasady prawne dawnego imperium oraz nieograniczoną (nieomylną) władzę, która była i jest głównym celem papiestwa. Unaocznia nam ten stan rzeczy m.in. papieska praktyka rzucania klątw na cesarzy bądź królów. Na przykład papież Innocenty III (1198-1216) ekskomuniką ukarał zarówno królów Francji, Anglii, jak i cesarza Niemiec Ottona IV. Przypomnijmy, że za jego rządów rozprawiono się też krwawo z albigensami, zorganizowano czwartą wyprawę krzyżową oraz potępiono waldensów.
Według Apokalipsy, w zestawieniu z faktami historycznymi papiestwo jest więc ,,obrazem” lub jedną „z głów bestii”, jest kontynuacją imperialnego Rzymu. Jest ową ,,bestią z otchłani” (Ap 17.8), która rozbudował religijny, eklezjalny system do monstrualnych rozmiarów. Jest szatańskim ,,majstersztykiem” zwodzącym ,,cały” świat, dziełem, w którym tylko nieliczni dostrzegają odstępczy system antychrześcijański. Papiestwo – jego królestwo, dwór, niezmierzone bogactwo i żądza chwały – jest więc ewidentnym zaprzeczeniem nauki i praktyki pierwotnego chrześcijaństwa, a tym samym przeciwieństwem Chrystusa, który nie miał gdzie głowy skłonić (Mt 8.20); który powiedział: ,,Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18.36); który zalecał: ,,Sprzedaj wszystko, co tylko masz, a rozdaj ubogim” (Łk 18.22); który nakazał: ,,Darmo wzięliście, darmo dawajcie” (Mt 10.8); który przestrzegał: ,,Nikogo na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie” (Mt 23.9); który nakazał: ,,Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, módlcie się za tych, którzy was krzywdzą” (Łk 6.27-28). Potęga papieska, jego bogactwo (kupczenie urzędami kościelnymi i tzw. dobrami duchowymi), ekspansywna polityka (podboje, krucjaty, popieranie faszystowskich reżimów) oraz bezlitosne sankcje wobec innowierców, ,,czarownic” i Żydów są więc zaprzeczeniem tego wszystkiego, kim Jezus był i co głosił. Jak pisał wybitny profesor teologii Adolf von Harnack: ,,(…) katolicyzm rzymski jako Kościół zewnętrzny, jako państwo prawa i przemocy, nie ma nic wspólnego z Ewangelią, co więcej: jest z nią zasadniczo sprzeczny”.
Jest tak dlatego, że papiestwo posiada identyczne cechy co imperialny Rzym. Jego siedzibą aż dotąd jest przecież Wieczne Miasto. Miasto to zaś jest przeciwieństwem Jerozolimy – ,,miasta wielkiego króla” (Mt 5.35), w którym filarami nowo powstałej wspólnoty mesjańskiej byli Jakub, Piotr i Jan (Ga 2.9), a więc miasta, które jako jedyne mogłoby rościć sobie prawo do miana Stolicy Apostolskiej. Ponadto, z historycznego punktu widzenia, papiestwu również – jak w przypadku imperialnego Rzymu – zadano śmiertelną ranę. Takim śmiertelnym ciosem dla papiestwa była bowiem najpierw reformacja, a następnie Wielka Rewolucja Francuska, podczas której w 1798 r. aresztowano papieża Piusa VI. Dodajmy, że dla niektórych współczesnych komentatorów takim ciosem był zamach na Jana Pawła II (13 maja 1981 r.). Na ogół też przyjmuje się, że wygojenie śmiertelnej rany zadanej przez reformację i rewolucję rozpoczęło się z chwilą podpisania przez Watykan konkordatu z faszystowskim rządem Benito Mussoliniego (11 listopada 1929 r.), co na powrót pozwoliło papiestwu zaistnieć jako państwo Watykan. Od tego też czasu nastąpił wzrost znaczenia papiestwa w świecie, a również podziw dla jego dokonań – szczególnie po obaleniu komunizmu. Jak bowiem mówi Apokalipsa, papiestwo to potęga jedyna w swoim rodzaju (,,Któż jest podobny do Bestii?”). Czyż to nie zdumiewające, że mimo zdemaskowania tej instytucji liczą i układają się z nią prawie wszyscy politycy? ,,Któż może z nią walczyć?”