„Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby ukazać sługom swoim to, co ma się stać wkrótce; to też wyjawił On za pośrednictwem zesłanego anioła swojego słudze swemu Janowi, który dał świadectwo Słowu Bożemu i zwiastowaniu Jezusa Chrystusa, wszystkiemu, co w widzeniu oglądał. Błogosławiony ten, który, i ci, którzy słuchają słów proroctwa i zachowują to, co w nim jest napisane; czas bowiem jest bliski (…). Napisz więc, co widziałeś i co jest, i co się stanie potem” (Ap 1.1-3,19).
Księga Apokalipsy zawsze budziła wiele emocji. Na przestrzeni wieków jednych fascynowała, innych wprawiała w zakłopotanie. Pod tym względem niewiele się zmieniło po dziś dzień. Księga ta intryguje i wciąż pobudza wyobraźnię. Przyczyna tego jest prosta: księga ta objawia przyszłość (Ap 1.19) i dlatego też wyróżnia się na tle innych pism Nowego Testamentu, a w eschatologii biblijnej odgrywa rolę szczególną.
Zacznijmy od tego, że sama nazwa pochodzi od słowa greckiego „apokalipsis”, które oznacza „odsłonięcie zasłony” lub „objawienie”. A zatem już pierwsze słowa tej księgi informują nas, że zawiera ona „objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg”. Wynika z tego, że nazwa „Objawienie św. Jana” lub „Apokalipsa św. Jana” nie jest adekwatna do treści tej księgi. Według przytoczonego tekstu, księga ta zawiera bowiem objawienie Boże, które zostało dane Jezusowi. Księga ta powinna więc być zatytułowana „Objawienie Boże” lub „Objawienie Jezusa”, a nie „Objawienie św. Jana”.
Co więcej, z pierwszego wersetu wynika również, że jest to objawienie Jezusa Chrystusa tylko dlatego, bo je otrzymał od Boga. Co to znaczy? To mianowicie, że są pewne rzeczy o których wie tylko Bóg. Okazuje się więc, że nawet aniołowie, jak i uwielbiony Chrystus, pełną wiedzę czerpią od Boga. Nikt bowiem – nie tylko człowiek, ale również aniołowie i Chrystus – nie może niczego wziąć, jeśli mu to nie jest dane z nieba, z góry, czyli od Boga (J 3.27; 19.11). Na ten fakt zresztą zwrócił uwagę sam Jezus. Na przykład kiedy uczniowie zapytali Go o czas Jego powtórnego przyjścia, powiedział: „O tym dniu nikt nie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec” (Mt 24.36). Z tekstu Apokalipsy wynika zatem, że nawet zmartwychwstały i uwielbiony Chrystus nie wiedział o pewnych rzeczach dotąd, dopóki nie objawił Mu ich sam Bóg. To zaś oznacza, że Jezus Chrystus nie jest tożsamy z Bogiem; mówi bowiem o tym zarówno pierwszy werset omawianej księgi, jak i inne teksty Apokalipsy (Ap 3.2,12).
O czym mówi Apokalipsa i w jakim celu została napisana?
Księga Apokalipsy omawia wydarzenia rozgrywające się pomiędzy pierwszym a drugim przyjściem Chrystusa. Jest to więc księga prorocza, która ma umacniać, pocieszać i zachęcać wierzących na przestrzeni wszystkich wieków – aż do paruzji Chrystusa. Ma uświadamiać lud Boży co do przyszłych wydarzeń. Bóg chce bowiem, aby Jego lud świadomie wkraczał w przyszłość, aby wiedział, w jakim czasie żyje i co go czeka (por. 1 Tes 5.1-4), i był przygotowany na ostateczny kryzys. Proroctwa są bowiem niczym „pochodnia święcąca w ciemnym miejscu, dopóki dzień nie zaświta” (2 P 1.19). Pomagają odróżnić moce szatańskie od Bożego działania. Demaskują też ostateczny kres szatana – jego związanie i zniszczenie (20.1-10).
Jak ogromne znaczenie mają biblijne proroctwa, świadczą następujące słowa Chrystusa: „Teraz powiedziałem wam, zanim się to stanie, abyście uwierzyli, gdy się to stanie” (J 14.29). To znaczy, że nie musimy wierzyć ślepo, ponieważ nasza wiara wyrasta nie tylko ze słuchania (por. Rz 10.17), ale również z osobistego doświadczenia mocy Słowa Bożego (por. Rz 1.16-17) oraz z wypełnionych proroctw w życiu Jezusa Chrystusa, dziejach świata i papiestwa – o czym mówi ta właśnie książka. Dodajmy, że wypełnione proroctwa są też najmocniejszym atutem przemawiającym za Boską inspiracją Pism. Bez obaw możemy zatem wierzyć Biblii.
Oczywiście, aby wierzyć, jak mówi Pismo i ustrzec się błędnego zrozumienia proroctw (2 P 1.20), nie wystarczy sama dobra wola i pobieżne zapoznanie się z treścią Biblii. Należy bowiem dogłębnie zaznajomić się z całym Pismem Świętym, a również z kontekstem kulturowym i historycznym, w jakim każda z ksiąg Biblii powstała. Najlepszym przykładem właściwego podejścia do Pism, jest sam Jezus, który „począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im [uczniom], co o nim było napisane we wszystkich Pismach” (Łk 24.27). On też dał się poznać jako najlepszy Nauczyciel, bo „uczył, jako moc mający, a nie jak uczeni w Piśmie” (Mt 7.29), którym powiedział: „Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej” (Mt 22.29).
Księga Apokalipsy może być zatem prawdziwym błogosławieństwem dla każdego, kto ją uważnie czyta i zachowuje w pamięci to, co w niej jest napisane (1.3).
Jak jednak rozumieć takie stwierdzenia, że „coś ma się stać wkrótce” albo że „czas jest bliski” (w.1,3)?
Jak już zauważyliśmy, Księga Apokalipsy omawia wydarzenia rozgrywające się pomiędzy pierwszym a drugim przyjściem Chrystusa. A zatem stwierdzenia powyższe po prostu dotyczyły różnych wydarzeń, które rozgrywały się na przestrzeni historii świata oraz tego wszystkiego, co dzieje się obecnie, aż do paruzji Chrystusa. Jan miał przecież pisać o tym, „co widział, co jest, i co się stanie potem” (1.19). Oznacza to, że wypełnienia się proroctw Apokalipsy (w tej publikacji omówione zostały tylko te najważniejsze) szukać powinniśmy w ciągu dziejów od wniebowstąpienia Chrystusa do końca wieków.