Religia Konstantyna

Print Friendly, PDF & Email

Interesuje mnie epoka konstantyńska, a szczególnie zmiany, jakich  dokonał cesarz Konstantyn w doktrynie chrześcijańskiej. Czy ten cesarz był chrześcijaninem?

 

   Wbrew propagandzie katolickiej przedstawiającej Konstantyna jako do­brego chrześcijanina i propagatora chrześcijaństwa cesarz Konstantyn znany był z okrucieństwa i miał tylko jeden cel – powiększenie władzy. Aby ten cel zrealizować, postanowił związać państwo z chrześcijaństwem.      

Legenda mówi, że błyskotliwa kariera Konstantyna rozpoczęła się wraz z wizją pochyłej litery X, uznawanej za znak krzyża, który został naniesiony na tarczach żołnierzy. Niezależnie od tego jak było naprawdę, faktem jest, że po zwycięstwie na Moście Mulwijskim w 312 roku i po tzw. edykcie mediolańskim (313) Konstantyn coraz bardziej zaczął wyróżniać religię chrześcijańską i sprzyjać chrześcijanom. Kiedy zaś w roku 324 został cesarzem całego imperium rzymskiego, doprowadził do upaństwowienia religii chrześcijańskiej. Krótko mówiąc, Konstantyn postąpił zgodnie ze starym porzekadłem: Jeśli nie możesz ich pobić, przyłącz się do nich. I Konstantyn się przyłączył. Był to po prostu akt polityczny, który stanowił jedynie środek do celu, którym była jedność polityczna, terytorialna i religijna Cesarstwa Rzymskiego.

Tak więc na początku IV wieku rozpoczyna się nowy rozdział w historii chrześcijaństwa – sojuszu ołtarza z tronem. Już w sierpniu 314 roku Konstantyn, przewodnicząc obradom synodu w Arles, występił przeciwko donatystom, którzy odrzucali wszelkie związki z państwem, a kolaboru­jący z cesarstwem ,,Kościół rzymski uważali za «civitas diaboli»(Karlheinz Deschner, ,,Kryminalna historia chrześcijaństwa”, t. I, s. 174). W tym czasie Konstantyn przyczynił się też do utworzenia struktur kościelnych i umocnienia pozycji biskupów. Już wtedy podkreślał szczególną rangę biskupa Rzymu, wyłączył duchownych ze służby publicznej i wspierał ich finansowo. Krok po kroku doprowadził do uzależnienia duchowieństwa od władzy państwowej i zacieśnienia więzi pomiędzy władzą cywilną a kościelną. Układ ten spowodował, że na czele nowo powstałych struktur kościelnych stanął sam cezar, który kierował się wyłącznie interesem politycznym. Potwierdzeniem tego jest fakt, że do końca swego życia Konstantyn nie zrzekł się tytułu pontifex maximus, czyli godności najwyższego kapłana pogańskiej religii. Tytułu tego zrzekł się dopiero cesarz Teodozjusz w 381 roku.

Kolejnym posunięciem był edykt z 321 roku, nakazujący, żeby ,,czcigodny dzień słońca” był odpoczynku wolnym od wszelkich zbęd­nych zajęć. Edykt ten honorowany jest do dziś wśród większości chrześcijan, albowiem dzień słońca (Dies Solis) to niedziela. Jak podaje ks. Bogusław Nadolski – ,,Współczesne badania (Rordorf, Huber) wyraźnie potwierdzają, że chrześcijanie nie odnieśli się z entuzjazmem do cesarskiego zarządzenia o odpoczynku  niedzielnym, zachowując wyraźną rezerwę. (…) Powodem tego był kult słońca, tak silnie akcentowany w zarządzeniu Konstantyna. Włączenie się więc w niedzielę w ogólne świętowanie mogło być uważane za popieranie tego kultu” (,,Liturgika”, t II, s. 42). Brak przychylności wobec zarządzenia Konstantyna spowodo­wany był również tym, że dotąd za dzień święty chrześcijanie uważali biblijny szabat, czyli siódmy dzień tygodnia – sobotę (por. Wj 20,8-11). Zarządzeniem tym cesarz postanowił więc podporządkować sobie chrześcijan i oddzielić ich od żydowskich korzeni. Z czasem wobec tych, którzy nadal święcili szabat, zastosowano surowe kary – z karą śmierci włącznie.

W 325 roku Konstantyn zwołał i przewodniczył soborowi w Nicei. Przyjęto wówczas tzw. edykt wielkanocny, nakazujący świętować Wielkanoc w niedzielę, po czternastym dniu nisan. Edykt napisał Konstantyn, wykorzystując wcześniejsze argumenty biskupa Aniceta (162) i Wiktora I (190) przeciwko tym, którzy uważali, że święto należy obchodzić zgodnie z biblijną rachubą czasu (por. Kpł 23,4-5; 1Kor 5,7-8). Dlaczego tak ważna była zamiana biblijnej Paschy na rzymską Wiel­kanoc? Otóż wielu biskupów rzymskich, podobnie jak sam Konstantyn, od dawna czyniło starania, aby odciąć się od żydowskich korzeni i schrystianizować pogańskie święta i zwyczaje. Jak podaje David Hargis (,,Spisek Konstantyna”), „Angielska nazwa Wielkanocy – ,,Easter”, wiąże się z imieniem pogańskiej bogini nazywanej Eastre wśród Anglosasów, Ishtar w Arabii, Izyda w Egipcie. Bogini ta była i jest znana jako matka-ziemia, bogini płodności oraz królowa niebios. Jej święto było obchodzo­ne w Imperium Rzymskim w pierwszą niedzielę po pierwszej pełni księżyca po wiosennej równonocy. Kościół [rzymski] zaadoptował więc wszystkie starożytne symbole Wielkanocy: kolorowanie jajek, święcenie żywności; niedzielne nabożeństwo o wschodzie słońca, jako hołd dla słońca nadchodzącego ze wschodu; i honorowanie niedzieli jako szabatu. Uczynił to, aby się odciąć od judaizmu i przyciągnąć do siebie nawracających się pogan”.

Podczas obrad soboru Konstantyn stwierdził, że Żydzi zostali definityw­nie odrzuceni przez Boga, ponieważ to oni doprowadzili do śmierci Zbawiciela. Tym argumentem uzasadniał m. in. odrzucenie szabatu i święta Paschy. Twierdził, że święta niechrześcijańskie znacznie przewy­ższają te, które znajdują się w Starym Testamencie. W edykcie napisano: „Zabraniamy praktykowania zwyczajów i obchodzeniu świąt żydowskich,  ponieważ Żydzi są skalani bezbożną zbrodnią, umysły tych nędzników są ślepe (…). Dlatego nie będziemy mieli nic wspólnego z Żydami, którzy są naszymi przeciwnikami. (…) Zabrania się wszelkich kontaktów z tą złą drogą (…) są to ludzie zupełnie zdeprawowani (…). Dlatego te nieprawi­dłowości muszą być skorygowane, żebyśmy nie musieli nigdy więcej mieć czegokolwiek wspólnego z tymi (…) mordercami naszego Pana” (za biskupem Teodoretem z Kyrrhos, „Historia Kościoła”).

Konstantyn zarządził wręcz, że ,,nawrócenie chrześcijanina na judaizm ma podlegać karze śmierci. Konstantyn odnowił także dekret Trajana, wydany przed rokiem 200, na mocy którego konwersja poganina na judaizm była zagrożona karą śmierci przez spalenie na stosie. Cesarz chrześcijański rozszerzył jeszcze tę karę na każdą gminę żydowską, która przyjęłaby nawróconego poganina, oraz na wszystkich, którzy uniemożli­wili przejście Żyda na chrześcijaństwo” (,,Kryminalna historia chrześci­jaństwa”, t. I, s. 173).

Zwołując sobór w Nicei Konstantyn przyczynił się również do przyjęcia nicejskiego wyznania wiary oraz potępienia poglądów Ariusza, którego później zrehabilitował.              

Wpływ Konstantyna na chrześcijaństwo jest więc niepodważalny. To on stworzył podwaliny dla hierarchicznego systemu kościelnego. Przekszta­łcił chrześcijaństwo w Kościół państwowy, całkowicie uzależniony od cesarza. Od tego też czasu zaczęto używać pojęcia kościół jako określenia  zarówno gminy kościelnej, jak i budynku. Wszystkie przywileje  przysłu­gujące wcześniej religiom pogańskim Konstantyn przeniósł na na nowo powstałą instytucję kościelną, którą obsypywał złotem i srebrem (tamże, s. 150). Nadał wyrokom sądowym biskupów znaczenie prawne, tak że mogli decydować również w sprawach świeckich. Zwolnił biskupów od podatków i przyznał im tę samą rangę, co wyższym urzędnikom państwo­wym. Za jego przykładem zaczęto wznosić monumentalne kościoły, wzorowane na rzymskiej bazylice. Pod jego wpływem pogańskie święta, ceremonie i zwyczaje zostały wymieszane z wiarą i doktryną Biblii, a skutek był taki, że Europa na długo pogrążyła się w  mrokach śre­dniowiecza. Zakazano czytania Biblii, a rozwój nauki i sztuki na długo został zahamowany.

Do dziś Kościół rzymskokatolicki kontynuuje marsz za Konstantynem. W pochodzie tym – być może nieświadomie – uczestniczą również niektóre kościoły protestanckie. Zachowując bowiem pogańskie święta (np. Sol Invictus, Easter, Dies Solis) i niektóre doktryny Rzymu, hołdując gigantomanii sakralnej, poniżając Żydów, pożądając chwały i zaszczytów charakterystycznych dla hierarchów kościelnych oraz domagając się  rozlicznych ulg i dotacji finansowych z budżetu państwa, postępuje się zgodnie z duchem i prawem Konstantyna – kapłana pogańskiej religii.

Cokolwiek by powiedzieć o Konstantynie, jedno nie ulega wątpliwości: doprowadził chrześcijaństwo do odstępstwa od Pisma Świętego i powstania instytucji religijno-politycznej z siedzibą w Rzymie.

Chociaż sam Konstantyn został podobno ochrzczony dopiero na łożu śmierci, występował jednocześnie jako kapłan solarnego kultu i zastępca Boga i nosił tytuł biskupa i ,,trzynastego apostoła”. Biskupi tytułowali go nawet ,,zbawicielem”. ,,To ubóstwienie [Konstantyna] oraz formuła Bóg-Chrystus-cesarz będzie [jeszcze długo] wywierało wpływ na świat” (tamże, s. 156). Spowoduje również prześladowania i niezliczoną ilość ofiar  spośród chrześcijan ewangelicznych.

Biblia mówi, że jeden jest Bóg i jeden jest Pan, a  „zbawienie pochodzi od Żydów”( J 4.22).

Dlaczego więc chrześcijanie nie mieli by powrócić do swych korzeni? Czy można wierzyć Bogu, a zarazem słuchać Konstantyna?