Duch Święty

Print Friendly, PDF & Email

Większość chrześcijan wyznaje: ,,Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie  odbiera uwielbienie i chwałę”. Czy jednak to wyznanie jest zgodne z nauką Biblii? Proszę o wyjaśnienie mi istoty Ducha Świętego.

 

Przypomnijmy najpierw, że przytoczone powyżej wyznanie wiary jest częścią nicejsko-konstantynopolitańskiego dogmatu o Trójcy Świętej. Aby więc rozwiać wszelkie wątpliwości co do istoty Ducha Świętego, spróbujmy z pomocą Biblii odpowiedzieć na najważniejsze pytania: czy Duch Święty jest stworzycielem? Czy Biblia mówi, że jest Bogiem? Czy istnieje nakaz oddawania mu czci? Czy Biblia zawiera przykłady oddawania mu czci?

Przede wszystkim należy wyjaśnić, że – w zależności od kontekstu – słowo „duch”, występujące w Biblii około pięćset razy, posiada różne znaczenia. Odnosi się Boga (J 4,24), Pana Jezusa (2Kor 3,17), aniołów (Hbr 1,7.14), ludzi (1Kor 2,11), zwierząt (Koh 3,19-21), idei (J 6,63; 2Kor 3,6), tchnienia (Hi 33,4), mocy (Łk 1,35; 24,49; Dz 1,8), wiatru (J 3,8), umysłu (Ef 4,23), stanu i nastawienia (Dn 2,3; 7,15; 1Kor 5,3). Biblia używa więc wielokrotnie określenia „duch”, ale trudno w niej znaleźć taki tekst, który by jednoznacznie i dobitnie mówił o trzeciej istocie boskiej. Rozpatrzmy jednak najczęściej przytaczane argumenty na rzecz  osobowości i boskości Ducha Świętego.

Zwykle przytacza się teksty, które mają dowodzić, że Duch Boży  uczestniczył w dziele stworzenia (Rdz 1,2; Hi 33,4). Jednak samo stwierdzenie, że „Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód” (Rdz 1,2) oraz „Duch Boży stworzył mnie, a tchnienie Wszechmocnego ożywiło mnie” (Hi 33,4) nie jest ani dowodem istnienia trzeciej osoby Trójcy Świętej, ani dowodem, że Duch Boży jako odrębna osoba uczestniczył w dziele stworzenia. Przeciwnie, teksty te mówią jednoznacznie o Bogu jako Stworzycielu (por. Ap 4,11). Tekst z Księgi Hioba zawiera jedynie dwa różne, zamienne określenia: „Duch Boży” oraz „tchnienie Wszechmogącego” (por. Hi 32,8; 34,14). Wzmianka o Duchu Bożym wskazuje, że mamy do czynienia z mocą twórczą samego Boga, a nie z trzecią osobą bóstwa. Pamiętajmy też, że judaizm był i jest religią monoteistyczną, w której nikt nie postrzegał Ducha Bożego jako trzeciej lub drugiej osoby bóstwa. Teksty te nie przemawiają więc na rzecz osobowości i boskości Ducha Bożego. Co więc Elihu wyraził mówiąc: „Duch Boży stworzył mię”? Po prostu to, co powiedział dalej: że „tchnienie Wszechmogącego ożywiło go”.  I nic więcej!

Również tekst z Ewangelii Jana (3,5-8) nie dowodzi osobowości Ducha Bożego. Nawrócenie i narodzenie się z Ducha jest bowiem dziełem samego Boga (J 1,12-13), który doprowadza człowieka do opamiętania (Dz 11,18) i wiary, poprzez swoje słowo (J 6,63; Rz 10,17; Jk 1,17-18; 1P 1,23) oraz wpływ swego Ducha. Duch ten jednak nie jest odrębną osobą bóstwa, lecz manifestacją mocy samego Boga, co widoczne jest również przy chrzcie Jezusa (Mt 3,16-17). Chociaż więc rzecznicy Trójcy często powołują się na ten tekst, to jednak werset ten nie dowodzi, że Duch Boży jest osobą. Przeciwnie, mówi o Duchu Świętym zstępującym na Jezusa jako gołębica (por. Mk 1,10; Łk 3,22; J 1,32-34). Jak stwierdził sam Jezus, w ten sposób został On namaszczony przez Ducha Pańskiego (Łk 4,18), czyli przez samego Boga. Zapowiedź tego zdarzenia znajdujemy już w Księdze Izajasza:

,,Duch Wszechmocnego Pana [JHWH] nade mną, gdyż Pan [JHWH] namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę” (Iz 61,1).

Innymi słowy: na Jezusie ,,spoczął Duch Pana [JHWH]; Duch mądrości i rozumu, Duch rady i mocy, Duch poznania i bojaźni Pana” (Iz 11,2).

A zatem teksty te nie są dowodem istnienia kilku duchów czy trzeciej osoby Trójcy, ale wskazują na samego Boga. Tak też zawsze odczytywali te teksty Żydzi, którzy nigdy nie uważali Ducha Bożego za samoistny byt. Potwierdza to również ap. Paweł, bo porównując ducha ludzkiego z Duchem Bożym (1 Kor 2,11), nie przedstawia go jako odrębnej osoby, lecz jako manifestację osobowości, mocy i wpływu samego Boga (1Kor 2,12).

Podobnie też jest z boskimi przymiotami, które przypisane są Duchowi Bożemu. Również one nie dowodzą istnienia odrębnej osoby bóstwa. Na przykład kiedy czytamy, że Jezus ,,przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu” (Hbr 9,14), to wcale nie znaczy, że ów ,,Duch wieczny” to jakaś inna osoba, ale słowa te wskazują na niezmienną wolę i poświęcenie Jezusa, czyli na Jego odwieczne postanowienie i ofiarowanie się Bogu (1P 1,20). Wystarczy więc tylko ten tekst uważnie przeczytać, a wnioski nasuną się same.

   A oto kolejny tekst, który ma świadczyć o wszechwiedzy Ducha Bożego. „Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże” (1Kor 2,10). Jak już wyżej wspomniano, tekst ten – odczytany w szerszym kontekście – bynajmniej nie dowodzi istnienia odrębnej osoby boskiej, ale mówi wyłącznie o ,,Duchu, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył” (w.12). A zatem Duch ten nie jest drugą osobą bóstwa, ale szczególnym przejawem osobowości Boga.

Innym boskim przymiotem Ducha Świętego ma być wszechobecność. W jednym z psalmów czytamy: „Dokąd ujdę przed duchem twoim? I dokąd przed obliczem twoim ucieknę?” (Ps 139,7). Zwróćmy jednak uwagę, że cały ten Psalm odnosi się do Boga, który jest wieczny, nieśmiertelny, wszechmocny, wszechobecny. I taki też jest jego Duch. Innymi słowy: ,,Oczy Pana są na każdym miejscu” (Prz 15,3), co oznacza, że w sensie duchowym Bóg jest wszechobecny (por. 1Krl 8,27; Hi 28, 24; Dz 17, 25.28). Ponadto, jest też wszechobecny za sprawą „aniołów swych, których czyni  wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia” (Hbr 1,7), którzy są „służebnymi duchami, posyłanymi do pełnienia służby gwoli tych, którzy mają dostąpić zbawienia” (Hbr 1,14, por. Ap 4,4; 5,6).

Również powoływanie się na teksty mówiące o mocy Ducha (Za 4,6; Łk 1,35; 24,49; Dz 1,8; Rz 15,19) nie mogą stanowić dowodu istnienia trzeciej osoby Trójcy Świętej. Tym bardziej że ap. Paweł tym samym językiem mówi o ,,mocy Ducha Świętego”, co o ,,mocy znaków i cudów”, które są jedynie przejawami Bożego działania, a nie wyrażeniem osobowości lub boskości Ducha  Świętego.

O osobowości i boskości Ducha Świętego mają też świadczyć cechy osobowe – na przykład umysł, uczucia i wola. Jednakże wszystkie te teksty, które mają dowodzić, że Duch Święty posiada swój własny intelekt, bo naucza (Ne 9,20; J 14,26) i wprowadza we wszelką prawdę (J 16,13), nie mogą stanowić niepodważalnego dowodu na rzecz osobowości i boskości Ducha Bożego, ponieważ podobnym językiem posługuje się Biblia w odniesieniu do rzeczy Na przykład: krew Abla ,,woła” (Rdz 4,10); ,,Niebiosa opowiadają chwałę Boga” (Ps 19,2-5); ,,kamienie krzyczeć będą” (Łk 19,40); zapłata zatrzymana robotnikom ,,krzyczy” (Jk 5,4); ,,namaszczenie poucza was” (1J 2,27).

Podobnym językiem posługujemy się również my, kiedy mówimy, że Biblia ,,mówi”, proroctwo ,,ostrzega”, historia ,,przypomina i naucza” itp., itd.

Podobnie jest z tekstami mówiącymi o uczuciach i woli Ducha Świętego (Mt 12, 31-32; Dz 5,3.9; 7,51; Ef 4,30; Hbr 10,29; 1Kor 12,11). Na przykład bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie jest grzechem przeciwko odrębnej osobie boskiej tzw. Trójcy Świętej, lecz bluźnierstwem przeciwko samemu Bogu. Biblia mówi: ,,Kto bluźni imieniu Pana [JHWH], poniesie śmierć” (Kpł 24,16). Gdyby Duch Święty był odrębną osobą boską, można by sądzić, że Duch Święty jest ponad Jezusem Chrystusem. Tymczasem Jezus wskazuje, że tylko Ojciec jest większy od Niego (por. J 14,28; 1Kor 11,3; 15,27-28). Dlatego właśnie bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu to grzech przeciwko samemu Bogu. Tak ten grzech rozumiał również Dawid, gdy prosił Boga, aby nie odbierał mu Ducha Świętego (Ps 51,12-14) – nie widział w Duchu Świętym odrębnej osoby boskiej. Podobnie Jezus nie mówił o odrębnej od Boga trzeciej osobie bóstwa, lecz – przeciwstawiając mocy Belzebuba ,,palec Boży”, czyli moc Boga (Łk 11,15.19-20) – wskazywał na samego Boga. Teksty powyższe nie dowodzą więc istnienia odrębnej osoby boskiej, lecz za każdym razem dotyczą samego Boga. Świadczy o tym samo pochodzenie Ducha Świętego. Żeby więc zrozumieć o czyim duchu mówi Biblia, zawsze należy sobie postawić pytanie: w jakim lub w czyim duchu? Na przykład: „Duch (czyj?) Boży unosił się nad powierzchnią wód” (Rdz 1,2); „Dokąd ujdę przed duchem (czyim?) twoim” (Ps 139,7); „Duch (czyj?) Eliasza spoczął na Elizeuszu” (2Krl 2,15); „Bóg Izraela pobudził ducha (kogo?) Pula, króla asyryjskiego, ducha (kogo?) Tiglat-Pilesera, króla asyryjskiego” (1Krn 5,26); „Pobudził Pan ducha (kogo?) Cyrusa, króla perskiego” (2Krn 36,22); ,,Chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch (kogo?) Jezusa nie pozwolił im” (Dz 16,7); „A jeśli Duch (kogo?) tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha (czyjego?) swego, który mieszka w was” (Rz 8,11).

A zatem niezależnie od tego, czy Biblia mówi o intelekcie, uczuciach czy woli, w odniesieniu do Ducha Bożego, anielskiego czy ludzkiego, nie mówi o odrębnych osobach, lecz wyłącznie o przejawach osobowości. Kiedy więc zasmucamy Ducha Świętego czy ducha ludzkiego, zasmucamy Boga, a w drugim przypadku – konkretnego człowieka. To znaczy, że duch nie jest samoistnym bytem, ale częścią Boga, Chrystusa, anioła lub człowieka.

Jak widzimy, Biblia nie mówi o Duchu Świętym jako o trzeciej osobie boskiej. Nie nazywa go Bogiem i nie czyni go przedmiotem boskiej czci. Nie znajdujemy też w Biblii przykładów oddawania czci Duchowi Bożemu jako odrębnej osobie. Chrystus wyraźnie nauczał, w kogo należy wierzyć (J 14,1), kogo należy poznać (J 17,3) oraz kogo należy czcić (J 5,23, por. Ap 5,13). Za każdym razem wymieniał Boga oraz siebie, ale ani razu nie wspomniał o Duchu Świętym jako odrębnej osobie.

Również wizje z Księgi Daniela i Apokalipsy św. Jana nie ukazują Ducha Świętego jako odrębnej osoby. Sceny te przedstawiają Boga i Syna Człowieczego, tron Boga i tron Baranka, ale ani jednym słowem nie wspominają o Duchu Świętym, jako odrębnej osobie (Dn 7,9.13-14; Ap 22, 1-3).

Chociaż istnieje jeszcze wiele innych tekstów, które zdają się wskazy­wać na osobowość Ducha Świętego, to jednak zwykle odnoszą się one do Boga. Wskazuje na to kontekst, który za każdym razem pomaga zrozumieć, o czyim duchu jest mowa. Na przykład, kiedy w Ewangelii Jana czytamy o Pocieszycielu (J 14,16), wyjaśnienie tego, kim on jest, znajduje się w następnych wierszach (w. 17-20), w których m. in. czytamy: ,,Wy go znacie, bo przebywa wśród was i w was będzie. Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was” (w. 17-18). Z tych słów wynika, że owym Pocieszycielem jest sam Jezus. Chrystus wyjaśnił więc swoim uczniom, że wkrótce On sam – przebywający z nimi – będzie w nich, lecz w  duchowym sensie (por. Mt 28,20; 2Kor 3,17; Ga 4,6; Ef 3,17; Ap 2,1). Jak czytamy w Drugim Liście Jana: ,,Kto trwa w [nauce Chrystusowej], ten ma i Ojca, i Syna” (2J 1,9, por. J 14,21.23).

   Cokolwiek by więc powiedzieć o Duchu Świętym, jedno jest pewne: Biblia nie mówi o nim, jako o trzeciej osobie tzw. Trójcy Świętej. Jedynym źródłem tej nauki jest Tradycja, czyli spuścizna po tzw. ojcach Kościoła, którzy – zanim sformułowali wspomniany dogmat – toczyli na ten temat zaciekłe spory.

Apostoł Jan zachęca nas: „Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat” (1J 4,1).